sobota, 19 kwietnia 2025

O Wielkanocy


Wiadomo, że korzenie dzisiejszej Wielkanocy tkwią w słowiańskich tradycjach, ale znacząco się różnią. Jare Gody to pradawne święto Słowian, które celebrowało nadejście wiosny, budzenie się przyrody i triumf życia nad zimowym zastojem i przypadało 21 marca. Było to czasem przejścia, odrodzenia i oczyszczenia, a jego znaczenie wykraczało daleko poza zwykłe obserwowanie zmieniających się pór roku. Ogień, woda, słońce i ziemia były kluczowymi elementami tych obchodów, a ich znaczenie odnosiło się do cyklu życia, płodności i harmonii ze światem natury.

Kościół, chcąc wyplenić dawne obyczaje, przejął wiele zwyczajów i obrzędów, nadał im nowe znaczenie i włączył do chrześcijańskich obrzędów. I dziś znamy je jako Wielkanoc - obchodzone w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Łatwiej było dostosować istniejące rytuały do nowych reguł, niż odzwyczaić ludzi od głęboko zakorzenionych przekonań.

Wielkanoc niesie za sobą chrześcijańskie przesłanie o zmartwychwstaniu, podczas gdy Jare Gody koncentrowały się na cykliczności przyrody, jej odrodzeniu i wzroście.


Dla Słowian okres budzenia się przyrody do życia po długiej zimie był zawsze czasem magicznym, przypisywanym siłom nadprzyrodzonym, które według dawnych wierzeń panowały nad światem. Ważnym momentem była równonoc wiosenna, do której przygotowywano się z pietyzmem, wierząc, że to, co złe, odeszło wraz z zimowymi miesiącami. Teraz, gdy dni stają się coraz dłuższe, może być już tylko lepiej.

Był to szczególny i magiczny okres, który w dawnych wierzeniach stanowił jedno z najważniejszych świąt. U Słowian obchodzono Jare Gody, u Celtów – Ostarę, nazwaną tak od imienia Bogini Wiosny, u Wikingów Eostre lub Ostarę, a także Alban Eiler, co oznaczało „Światło Ziemi”.

Aby wspomóc Matkę Naturę w tym procesie, wykonywano szereg rytuałów, które miały odpędzić zimę i obudzić siły natury do odrodzenia. Okres między kwietniem a czerwcem obfitował w wiele magicznych obrzędów. Sprzątano domy, wymiatano kąty brzozową miotełką, usuwając wraz z kurzem stare energie na zewnątrz. Wejścia do domów przystrajano młodymi gałązkami drzew, takich jak lipa, brzoza, buk czy grab. Popularnym elementem dekoracyjnym wnętrz był tatarak.


Wiele tradycji związanych z Jarymi Godami odnajdujemy w dzisiejszych zwyczajach wielkanocnych, a jednym z nich jest malowanie jaj. 

Słowianie malowali jaja już w IX wieku, a najstarsze znalezione pisanki pochodzą z X wieku i zostały odkryte na miejscu dawnego słowiańskiego grodu na wyspie Ostrówek (Opolszczyzna).

Jajko dla naszych przodków było symbolem życia i narodzin. Zwyczaj malowania jajek znany był już w III wieku p.n.e., a jego korzenie sięgają Persji (dzisiejszego Iranu). Był to powszechny rytuał wszystkich wierzeń pierwotnych, nawiązujący do symboliki odradzającego się życia i sił witalnych. Malowanie jaj miało wymowę magiczną i było domeną kobiet. Dbano, aby do izby w tym czasie nie wszedł mężczyzna, ponieważ wróżyło to nieszczęście.

Jajko dla naszych przodków było symbolem życia i narodzin. Zwyczaj malowania jajek znany był już w III wieku p.n.e., a jego korzenie sięgają Persji (dzisiejszego Iranu). Był to powszechny rytuał wszystkich wierzeń pierwotnych, nawiązujący do symboliki odradzającego się życia i sił witalnych. Malowanie jaj miało wymowę magiczną i było domeną kobiet. Dbano, aby do izby w tym czasie nie wszedł mężczyzna, ponieważ wróżyło to nieszczęście.


Rodzaj malowanych jaj zależał od metody ich wykonania:

Kraszanki – jajka gotowane w naturalnych barwnikach, uzyskiwanych z roślin i minerałów.
Pisanki – jajka, na których najpierw rysowano wzory roztopionym woskiem, a następnie zanurzano je w barwniku.

Do zdobienia skorupek używano naturalnych materiałów, takich jak igły drzew, słomki, drewniane patyczki, koziki czy szydła.

Kolory pisanek miały swoje symboliczne znaczenie:

Czerwień i biel – duchy domowe, opiekuńcze.
Czerń i biel – duchy ziemi.
Zieleń – odrodzenie przyrody i miłość.
Brąz – rodzinne szczęście

Życzę Wam zatem wspaniałego czasu z energią Matki Ziemi!
Niech ten piękny czas przyniesie Wam siłę i radość.
Niech budząca się przyroda obdarzy Was zdrowiem i witalnością,
A stare troski odejdą wraz z zimowymi wichrami.
Niech wiosenne słońce rozświetli Wasze dni,
Miłość i harmonia niech wypełnią Wasze serca,
I niech duchy przodków czuwają nad Waszym szczęściem.


czwartek, 1 sierpnia 2024

Runy - znaki przyjazne ludziom


Poznanie run to nie tylko nauka ich znaczeń ale również umiejętność połączenia w spójną całość tych elementów. Należy pamiętać, że wejście na tą drogę wymaga poświęceń, lecz nie takich jak w przypadku Odyna ale na pewno runy wymagają uwagi, czasu i zaangażowania. Sama znajomość ich nazw czy podstawowych znaczeń - to za mało. Potrzebne jest ich zrozumienie i zintegrowanie się z ich energią. Każdy ma z nimi osobiste porozumienie, które zdobywa się na drodze praktyki i nauki. Na początek wystarczy szczere, otwarte serce i umysł, chęć poznania i uczenia się, by móc obcować z runami i ich energetyką.

Najlepszym nauczycielem w poznawaniu run jesteś TY, Twoja wewnętrzna mądrość i intuicja. Oczywiście dobrze jest zapoznać się z podstawowymi znaczeniami run a potem nie ma to jak własna z nimi praca. Run wokół nas jest pełno. Są w układach gałęzi drzew, w leżących patykach na ziemi, w chmurach. Wystarczy się tylko uważnie rozejrzeć i chcieć je zobaczyć.

Poznając runy spotkasz różne nazewnictwo poszczególnych znaków. Często ta sama runa ma różne nazwy. To na początku może stwarzać wrażenie chaosu ale nazwa zależy od tego z jakiego języka będziemy korzystać. Ja używam nazw starszego Futharku, które najbardziej mi odpowiadają. Wzoruję się na wiedzy Voenixa, który wydał jedną z najładniejszych talii runicznych „Magia run”


To, jak będziesz nazywać swoje runy to jest sprawa indywidualna. Istotne jest to, by je poczuć i znaleźć z nimi porozumienie.

Gdy już wejdziesz na tę magiczną drogę, to nigdy nie będzie widać jej końca. Ci co uważają, że zgłębili runy, że wszystko o nich wiedzą, tak naprawdę wiedzą niewiele.

Praca z runami nigdy się nie kończy. Sięgając po nie oddajesz im swoją część siebie. Jest to uczucie odwzajemnione, bo gdy je pokochasz, one oddadzą Ci to z nawiązką. Dlatego trzeba też umiejętnie i właściwie je wykorzystywać. Tak jak i inne systemy wróżebne, tak i tutaj obcujemy z energią. Gdy wykorzystujemy ją pozytywnie kierując się dobrocią i miłością, wtedy i my na tym korzystamy, czujemy spełnienie i radość.

Najważniejszą zasadą jest: Nie szkodzić.

O pracy z runami mówi „Edda poetycka”:

Zwycięstwa runy znać musisz, gdy zwycięstwo chcesz odnieść,
Rysować je na mieczu rękojeści,
A inne na jelcu, znów inne na brzeszczocie
I dwukroć wezwać Tyra.
Napoju runy znać musisz, gdy chcesz, by cudza żona
Nie zawiodła zaufania, gdy jej wierzysz;
Na rogu rysować trzeba i na wierzchu dłoni
I na paznokciu ryć znak niebezpieczeństwa[…]

Jean-Paul Ronecker „ Runy Duchowy Rodowód”

(fragment)



środa, 8 maja 2024

Zaufaj swemu sercu

Czasami znajdujemy się na życiowym zakręcie, bądź stoimy na rozdrożu, rozważając, w którą stronę pójść. Wówczas kołaczą się w ogromnym natłoku myśli, wśród których trudno wybrać tę właściwą. Wówczas dobrze jest wsłuchać się w siebie i określić czego tak naprawdę chcemy.

Zaufaj swemu sercu

Nigdy nie zaprzeczaj temu, co mówi, bo tylko wówczas możesz podjąć odpowiednie decyzje. To brzmi trochę, jak banał, ale odzwierciedla prawdę o nas. Można to nazwać słuchaniem własnej intuicji czy podszeptami duszy ale najważniejsze, by wsłuchać się w siebie. Jak to zrobić? Jak rozpoznać ten cichutki głos w sobie? Z reguły objawia się w postaci pierwszej myśli, impulsu, nie raz trudnym do sprecyzowania, a wtedy dobrze jest zatrzymać się i skupić na tym, co nasza dusza chce nam przekazać, czy doradzić. Najważniejsza jest obserwacja swoich reakcji, myśli, emocji i kontrolowania tego, jak podchodzimy do wielu spraw. Wówczas możemy dojść do wniosku, że wszystko jest tak, jak być powinno, albo z czegoś zrezygnować, jeżeli czujemy, że z czymś nam nie po drodze. Praca nad sobą trwa całe życie. Uczymy się na błędach, wyciągamy wnioski, czasami popełniamy te same potknięcia, ale jeżeli uważnie będziemy stawiać kroki na swojej ścieżce życia, zauważymy wystające na niej kamienie. 

niedziela, 13 listopada 2022

Wiedźma wczoraj i dziś


źr. zdjęcia: tapetos.pl
Słysząc słowo „wiedźma” czy „czarownica” oczami wyobraźni widzimy starszą kobietę, obok której siedzi czarny kot, żyjącej na uboczu, w odosobnieniu, w wiejskiej chatce. Tymczasem były to osoby o dużej wiedzy zajmujące się ziołolecznictwem, medycyną naturalną, mająca bliski kontakt z przyrodą i światem pozazmysłowym. 

Z reguły wiedźma przedstawiana jest negatywnie. Taki wizerunek utrwalony został przez wieki a dziś poprzez bajki i filmy. W dawnych wierzeniach ludowych postrzegano je często jako kobiety związane ze złymi mocami, mające konszachty z siłami nieczystymi i demonicznymi. Wystarczy wypisać w wyszukiwarce słowo „wiedźma“ a otrzymamy obraz jędzowatej, brzydkiej staruchy o złym spojrzeniu. W języku potocznym wiedźma to pogardliwe określenie kobiety złej i złośliwej. 

W słowiańskich wierzeniach postrzegano wiedźmę jako kobietę, która posiada wiedzę, potrafiąca uzdrawiać, związane z ziołolecznictwem, medycyną i przyrodą. Były to kobiety szanowane, mądre, służące dobrą radą i pomocą. Słowianie nazywali takie osoby ciotą, wiedmą lub widmą.

Pierwotnie, prawdopodobnie aż do połowy IX wieku na terenach wschodnich słowiańszczyzny, owo określenie nie było pejoratywne. W wyniku ekspansji chrześcijaństwa i piętnowania rytuałów ludowych i pogańskich zwyczaj gromadzenia i przechowywania wiedzy przez osoby w wybranych rodach uległ zapomnieniu. Wiedźmy oskarżano o czary, dlatego obecnie wiedźma często utożsamiana jest z czarownicą.

Współcześnie wciąż można spotkać kobiety parające się zielarstwem we wschodniej Polsce, jak również wywodzące się z tradycji prawosławnej nazywane szeptunkami, inaczej zamawiaczkami. Żyją wśród nas osoby praktykujące magię wykorzystując obecnie dostępne środki i możliwości. Nie są to już staruszki ukryte w odległej leśnej głuszy, lecz funkcjonujące w miastach na pozór zwyczajne kobiety, doskonale spełniające się w roli matki, żony czy pracownicy w renomowanej firmie. 

Nie musi koniecznie zajmować się magią, gdyż dla niej magią jest życie i to co ono ze sobą niesie. Jej głównym motorem działania jest miłość i czystość duszy. To osoby kochające przyrodę, żyjące zgodnie z jej rytmem, nie krzywdzące innych i dbające o dobro ogółu. Nazywane często są zieloną czarownicą, gdyż podążają ścieżką przyrodniczki, zielarki i uzdrowicielki. Nie reprezentują żadnej religii ani kultury. Bycie Wiedźmą w dzisiejszych czasach to styl życia oparty na szacunku do Matki Natury. Ale przede wszystkim Wiedźma to kobieta o ogromnej wiedzy, wewnętrznej mądrości i inteligencji. 


poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Sens ezoteryki


Ezoteryka najczęściej rozumiana jest, jako element związany z wróżbami i tajemną wiedzą, a wielu ludziom kojarzy się negatywnie. Posądzana o ingerencję sił nieczystych i nagonkę na tego rodzaju informacje sprawia, że wiele osób boi się w nią zagłębiać. Przez wieki była to wiedza zastrzeżona dla wybranych i nie każdy mógł ją zgłębiać. Przekazywana potajemnie, w ukryciu i osobom wtajemniczonym. Być może dlatego wokół niej narosło wiele nieporozumień i ma ona do dziś swoich zwolenników i przeciwników.

Błędne interpretacje wynikają z niewiedzy i narosłych mitów oraz wrzucania do jednego worka wszystkiego co nieznane, magiczne i tajemnicze. Tymczasem ezoteryka to wiedza o nas samych, ścieżka prowadząca do naszej duszy i pozwalająca znaleźć odpowiedzi na odwieczne pytania typu: kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, jaki jest nasz cel życiowy itp. Jest to szczególna nauka otwierająca umysły, serca, kierująca swoją uwagę na człowieka, duchowe poznanie i poszerzająca nasze postrzeganie rzeczywistości.

Słowo „ezoteryka” pochodzi z języka greckiego esôterikos, od esôtero, gdzie esô oznacza "wewnątrz" czyli wszystko to co jest wewnątrz. Pierwsze użycie tego wyrazu zostało zapisane około roku 166 przez Lucjana z Samosaty w jego pracy „The Auction of Lives".

Rozwój ezoteryki i jej popularność przypadały na XIX wiek. Po raz pierwszy to sformułowanie pojawiło się w 1828 roku w pracy “Histoire critique du gnosticisme et de ses influences” autorstwa Jacques'a Matter'a. Propagatorami tej nauki było Towarzystwo Teozoficzne i jego członkowie. Organizacja powstała w 1875 roku w Nowym Jorku. Jej założycielką była Helena P. Bławatska i pułkownik H.S. Ollcot. Towarzystwo miało na celu dążenie do wewnętrznej prawdy a ich motto przewodnie głosiło, że „nie ma religii wyższej nad prawdą".

Ezoteryka nie jest ona ani nauką, ani religią, lecz sposobem postrzegania rzeczywistości. Poznając różne zagadnienia z tej dziedziny, zaczynamy lepiej wszystko rozumieć, analizujemy dane wydarzenie i szukamy głębszego sensu w tym co nam się przydarza. Sięgamy głęboko do własnego wnętrza, kierujemy się głosem naszego serca a więc i duszy.

źródło zdjęcia: kolekcja.net

czwartek, 10 grudnia 2020

TU I TERAZ



"Wszystko, co się dzieje, jest częśćią barwnej tkaniny Twojego życia" 
- cytat z książki "Sto dni wdzięczności" Anny Niemczynow

Każdy z nas ma wiele różnych doświadczeń za sobą. Często są to traumatyczne zdarzenia, nie dające spokoju i ukojenia duszy. Jednak ciągłe rozpamiętywanie tego co było, rozdrapywanie ran, umartwianie się nie prowadzi do naszego wzrostu, lecz zatrzymuje nas w przestarzałych energiach. Warto uświadomić sobie, że przeszłość minęła, nie zmienimy jej żadną siłą, ale możemy wyciągnąć wnioski, zrobić postanowienia, nie popełniać błędów i poświęcić się budowaniu naszej lepszej przyszłości TU I TERAZ. Nie jest to proste ale warto spróbować. 

Zacznijmy od akceptacji tego, co do nas przychodzi. Cokolwiek by to nie było. Każde doświadczenie czegoś nas uczy. KAŻDA osoba pojawiająca się w naszym życiu jest ważna, podobnie jak KAŻDE zdarzenie. Gdybyśmy przeżywali tylko przyjemne chwile, niczego byśmy się nie nauczyli, nie moglibyśmy poznać lepiej samych siebie. 

Jest takie powiedzenia: co nas nie zabije to nas wzmocni". Dotyczy to właśnie tych sytuacji, które często sprawiają ból, chaos czy frustrację. Jeżeli spojrzymy na te doświadczenia jak na lekcje i zapytamy czego mają nas nauczyć, to wówczas zrozumiemy, co mamy dalej robić i jak zmenić swoje życie na lepsze. 

źr. zdjęcia: womanadvice.pl


sobota, 21 września 2019

Żyć świadomie


Do niedawna naukowcy ignorowali rolę świadomości w życiu człowieka i sceptycznie odnosili się do badań tego obszaru naszego umysłu. Świadomość doceniały natomiast starożytne kultury, które postrzegały ją jako subiektywne doświadczanie różnych stanów emocjonalnych, takich jak wyciszenie, brak ograniczeń i błogostan. 

Dziś znacznie zmieniło się podejście do tych zagadnień i wykorzystuje się znane techniki do poznawanie mózgu oraz jego stanów fizjologicznych. Spośród nich medytacja transcendentalna jest jedną z metod, która przynosi ogromne korzyści pod każdym względem.

O korzyściach z medytacji transcendentalnej można przeczytać w książce "Umysł doskonały", którą miałam okazję przeczytać i zrecenzować.

wtorek, 1 stycznia 2019

Nasza mądrość

źr. zdjęcia: Freedom Hub

Czym jest mądrość? Co to znaczy być mądrym? Czy ktoś, kto posiada jakąś wiedzę czy wykształcenie jest mądrym człowiekiem?

W przeciągu wieków była ona różnie rozumiana. Często utożsamiana z posiadaną wiedzą, wykształceniem i umiejętnością podejmowania trafnych decyzji. Zastanawiali się nad tym już starożytni myśliciele i filozofowie.

Mądrość w wielu religiach i filozofiach była rozmaicie pojmowana. Platon wierzył, że ten,  kto posiada kompletną wiedzę podejmuje właściwe decyzje jakby automatycznie. Z kolei Arystoteles uważał, że wiedza to za mało, by dokonywać mądrych wyborów. Do tego potrzebne są wrodzone umiejętności. 

Chrześcijanie wiążą mądrość z miłością do Stwórcy i ludzi chociaż niektórzy z nich np. św. Augustyn był zdania, że mądrość to dar, którzy tylko nieliczni otrzymują od Boga. Natomiast Tomasz z Akwinu skłaniał się do poglądów zbliżonych do Arystotelesa, gdyż uważał, że mądrość przychodzi wraz z nabywaniem doświadczenia w ciągu właściwego i pracowitego życia.

Dla myślicieli Dalekiego Wschodu mądrość wiąże się z osiągnięciem Oświecenia. Wtedy zdobywa  się wiedzę połączoną z poczuciem jedności ze wszystkim i umiejętnością współczucia dla wszystkich żyjących istot. 

Z kolei w starożytnej Grecji mądrość była utożsamiana z postacią kobiety o imieniu Sophia, dlatego personifikacje były przedstawiane przez postacie kobiece.

Bez względu na poglądy i przekonania pewne jest to, że mądrość nie zależy od wykształcenia, statusu społecznego czy wychowania. Mądrości nie można się nauczyć. Wiedza to za mało, to jedynie środek do nabywania informacji, które pomogą podejmować słuszne, dobre dla nas decyzje. 

Anthony de Mello ujął ten sens w krótkiej przypowieści

Minuta mądrości

- Czy jest możliwe zdobycie Mądrości w ciągu jednej minuty?
- Z pewnością - odpowiedział Mistrz.
- Ależ jedna minuta to chyba za mało?
- To pięćdziesiąt dziewięć sekund za dużo.
Nieco później Mistrz zwrócił się do swych zakłopotanych uczniów:
- Ile czasu trzeba, by spojrzeć na księżyc?
- Po cóż więc te wszystkie lata duchowych zmagań?
- By otworzyć komuś oczy potrzeba niekiedy całego życia. By ujrzeć - wystarczy błysk chwili.

źr. zdjęcia:
www.wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com
Życzę wszystkim mądrych decyzji, które pomogą w tym Nowym Roku na szczęśliwe i spokojne życie.



Zobacz także:

Cel Duszy

Cel Duszy